piątek, 8 sierpnia 2014

Zdrowe tylko to co rośnie blisko nas?

Zdrowe tylko to co rośnie blisko nas?
Już kilka lat temu czytałam o diecie pięciu przemian, która jest mi bliska. Dieta 5 polega na jedzeniu tego co rośnie w naszej szerokości geograficznej oraz zgodnie z porami roku -to tak w  skrócie, bo jeszcze wiele czynników ma znaczenie takich jak kolejność w przygotowywaniu potraw itp.
Znalazłam wiele dowodów na to, ze jedzenie przywożone z daleka nam Polakom niekoniecznie służy.

W książce Beaty Pawlikowskiej "W dżungli życia" pisała o bananie który Beata nazywa "nieżywym krewnym prawdziwego banana"
Ona pisała, ze banany je tylko w tropikach, ciekawa byłam jak smakuje taki prawdziwy banan.
I także tego co zawiera banan europejski dojrzewający pod wpływem chemii. Możliwe ze tylko skrobie, fruktozę i trochę potasu.

 Jestem przekonana, że to co rośnie blisko mnie jest dla mnie lepsze sprowadzone niedojrzale tysiące kilometrów stad.Mam na myśli kapustę, kasze i orzechy-zamiast bananów i owoców morza.

Druga sprawa to mięso i nadużywanie jedzenia go w Polsce. Wystarczy wejść w piątek do sklepu i zobaczyć co kupują ludzie na weekend-kiełbasy, mięsa, podroby itd. Az boje się pomyśleć jak wyglądają jelita typowego Polaka jedzącego na śniadanie kanapki z wędliną, obiad kotlety z gruba paniera a na kolacje gotowane lub pieczone kiełbaski -jak dla mnie robi mi się słabo na myśl.

Słowa Beaty Pawlikowskiej o zdrowym odżywianiu są mi bliskie.Ciekawa jestem co napisze w nowej książce całkowicie poświęconej jej podejściu do zdrowia - W dżungli zdrowia, dostępnej niedługo w księgarniach. Mój organizm podpowiada mi co mam zjeść. Na mięso mam ochotę głównie jesienią i zima kiedy organizm potrzebuje więcej kalorii. Mój stosunek do mięsa jest aktualnie taki, ze staram się mocno ograniczyć i zastępować sukcesywnie fasola, groszkiem, orzechami, soja, serem i  rybami.

Wracając do zdrowego jedzenia  z naszej szerokości geograficznej to będę się powtarzać ale podstawa to kasze, zboża (uwaga na pszenice i gluten), warzywa takie jak kapusta, buraki, cukinia ,kabaczek, seler, właściwie wszystkie. Owoce sezonowe-dobrze sobie na lodowce dla zapominalskich powiesić jakie owoce i warzywa kupujemy w danym miesiącu czy tygodniu.
Czasem sezon na warzywa trwa tydzień  kiedy są najlepsze  np. truskawki czy bober.Z tego samego powodu nie byłabym za jedzeniem cały rok pomidorów i ogórków.Jedzenie warzyw i owoców w odpowiednim czasie to bogactwo witamin i minerałów. Nie muszę chyba pisać o różnicy  jabłka zebranego jesienią wtedy kiedy jest jego czas a przemrożonego wiosna.
Jeżeli komuś organizm podpowiada zatruwanie się mięsem i piwem w letnie wieczory to jego sprawa, ja zdecydowanie wolę fasolkę szparagową w lato.


1 komentarz:

  1. Również jem głównie lokalne produkty, chociaż banany to u mnie podstawa. Lubię też czasem spróbować jedzenia z innych stron świata, ale generalnie wybieram te z "metką" Polska. A mięsa nie jadam, bo nie lubię. Za to kocham zdrowo się odżywiać, bo wtedy czuję się dużo lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia